Przygoda Magdy
Magdalena:
Jeszcze kilka lat temu ważyłam 56-58 kg. Czułam się wtedy super. Niestety zaniedbanie, siedzący tryb pracy, przemieszczanie się wszędzie samochodem, potem ciąża, brak ruchu, jakiegokolwiek sportu po porodzie spowodowały, że kilogramów zaczęło przybywać, z rozmiaru S dotarłam do rozmiaru L. Coraz trudniej było mi kupować nowe rzeczy, coraz bardzie się irytowałam w przymierzalni, czułam się coraz grubsza, coraz rzadziej mogłam kupować ciuchy, które kiedyś lubiłam nosić. Do tego mogą dorzucić wieczorne podjadanie nie koniecznie zdrowych rzeczy
Tak kilogramów przybywało, przybywało i dotarłam do wagi prawie 70 kg.
Wtedy mój mąż podsunął mi wizytówkę Mateusza. Zadzwoniłam i umówiłam się na konsultację. Już w trakcie pierwszego spotkania dowiedziałam się jakie błędy zarówno w zakresie braku aktywności fizycznej jak i w zakresie żywienia popełniam. Bardzo spodobało mi się miejsce ćwiczeń, kameralne, nowoczesne, bez dzikich tłumów ludzi, nie dostępne dla osób nie z zewnątrz. Zaimponowała mi też wiedza Mateusza, jego pasja do tego co robi.
Potem spotkałam się z kilkoma innymi trenerami personalnymi, ale żaden tak bardzo nie zmotywował mnie do działania i pracy nad samą sobą, nie był takim profesjonalistom, dodatkowo miejsce treningów, które zrobiło na mnie duże wrażenie oraz niesamowita wiedza Mateusza z zakresu właściwego żywienia, bez katowania siebie, spowodowały, że rozpoczęłam treningi!
Jakie miałam cele: zredukować wagę o 10 kg w ciągu 3 miesięcy, nauczyć się zdrowo odżywiać, nabrać odpowiednich nawyków żywieniowych i co bardzo ważne, zacząć czerpać przyjemność z ćwiczeń, mieć motywacje do nich! Wcześniej każde wyjście na siłownie kończyło się „ może jutro”.
Zaczęłam treningi, bardzo szybko się od nich uzależniłam, mimo, że musiałam podjechać do centrum miasta, nigdy nie pomyślałam, że mi się nie chce, że może odpuszczę, przesuną trening. Mateusz bardzo urozmaicał mi treningi, na każdym próbowała nowych rzeczy, jeśli wydawało mi się, że czegoś nie dam rady zrobić, Mateusz wiedział, że dam radę i zawsze się to udawało, waga zaczęła mi bardzo szybko spadać, zaczęłam się czuć coraz lepiej, miałam coraz więcej energii. Bardzo ważne było dla mnie to, że Mateusz prowadził moją dietę, bardzo szybko nabrałam dobrych nawyków, zaczęłam dużo więcej pić wody, moja skóra zaczęła lepiej wyglądać. Przy czym nie polegała ona na jedzeniu sałaty, jadłam wręcz wszystko tylko w odpowiednich zestawieniach, porach i ilościach
Na każdym etapie treningów dowiadywałam się wielu ciekawych rzeczy, bardzo szybko nauczyłam się tego, co robić, jak ćwiczyć, żeby pracować nad poszczególnymi mięśniami ciała.
Trzy miesiące bardzo szybko mięły. Waga – 10 kg, motywacja do ćwiczeń jak nigdy, zdrowe nawyki żywieniowe – chleb powszedni.
Aktualnie ćwiczę cały czas sama na siłowni. Chodzę na pilates. Uzależniłam się od ćwiczeń, wiem jak mam ćwiczyć, jakie ćwiczenia wykonywać. Sprawia mi to frajdę i jest bardzo potrzebne Mimo to do Mateusza na treningi jeszcze wrócę!